Nie miałam za ciekawej nocy, budziłam się ciągle przez ten kaszel, no ale w dzień było trochę lepiej.
Najlepszym w tej grypie żołądkowej było to, że moja waga rano wskazała 70.30 – wiem, że to tylko na chwilę, ale zawsze miło było popatrzeć :) W zasadzie jak do tej pory nie mam prawie żadnych zachcianek na tej diecie, ale już zaczyna mi być trochę nudno. Z niechęcią myślę o niedzieli, kiedy znowu będę musiała odstawić warzywka.
Mój dzisiejszy jadłospis (19.02.2010) – 4 dzień portalu 2
Śniadanie: zrobiłam sobie sałatkę: jajko, kilka listków sałaty, cebula, ząbek czosnku, kawałek papryki, pomidor – wierz mi pychotka! Do tego serek wiejski i kilka plasterków wędliny. Nie zjadłam wszystkiego, bo poczułam się nasycona.
Drugie śniadanie: kawa parzona
Obiad: zupa pomidorowa, reszta surówki i serka ze śniadania
Kolacja: kawałek ryby upieczonej, jogurt
Między posiłkami piłam jeszcze wodę, herbatę i kawę
Waga rano bez ubrania: 70.3 Waga wieczorem w ubraniu: -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz