Śniadanie: 3 małe kromki chlebia białego + 3 jajka na miękko
II śniadanie: koktajl sojowy (jabłko, banan, łyżka płatków owsianych górskich, łyżka siemienia lnianego, łyżka zarodków pszennych, 200 ml mleka sojowego – wszystko zmiksowane na koktajl)
Obiad: zupa pomidorowa z makaronem – mała miseczka + nózka z kurczaka
Podwieczorek: 1 pomarańcza, dwa małe kawałeczki panierowanej, upieczonej piersi kurczaka
Kolacja: koktajl sojowy – szklanka
Przekąska: banan
Piłam: herbatę z cukrem trzcinowym, kawę rozpuszczalną, wodę mineralną niegazowaną (duża ilość)
Dziś czułam się bez przerwy głodna – ale wiem, że jest to typowe, kiedy rozpoczynam dietę. Ciało (albo jakaś część mnie się buntuje i mam ochotę na jedzenie większej ilości posiłków niż normalnie)
Wieczorem więc aby sobie pomóc zastosowałam procedurę EFT (opiszę ją w którymś z następnych postów) oraz afirmację: „Mimo, że cały czas chodzę głodna całkowicie i kompletnie kocham siebie, akceptuję siebie i wybaczam to sobie”
Może będzie Ci trudno w to uwierzyć, ale po zastosowaniu tego procesu głód jak ręką odjął! Bardzo polecam tę metodę.
Nawiasem mówiąc żałowałam, że męczyłam się przez cały dzień – powinnam zastosować EFT już rano, zanim zaczęłam MOJĄ DIETĘ. Oczywiście afirmacja byłaby wtedy totalnie inna. Może coś w rodzaju: „Mimo, że nie chce mi się stosować diety całkowicie i kompletnie kocham siebie, akceptuję siebie i wybaczam to sobie” Zaczęłam bowiem stosować dietę, ale nie byłam do końca przekonana i zmotywowana, czy naprawdę chcę to zrobić. Afirmacja mogłaby wyglądać w takiej sytuacji następująco: „Mimo, że nie do końca jestem pewna, że chcę teraz stosować tę dietę całkowicie i kompletnie kocham siebie, akceptuję siebie i wybaczam to sobie”
Waga rano 69.5 kg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz