Dziś czuję się naprawdę dobrze. Wcale nie odczuwam głodu. Rano wypiłam kawę, zjadłam niewielką ilość buraczków z surówką (mój nowy przepis). A teraz zabieram się za jabłka pieczone. Myślę, ze w rankingu żywności to one uzyskały moje pierwsze miejsce. Dziś posypałam jabłka cynamonem przed pieczeniem. Ciekawe czy będą jeszcze lepsze? W tej turze diety nie zamierzam zrezygnować z kawy. Może chudłabym szybciej gdybym to zrobiła, ale kawa trzyma mnie na nogach w pracy. Jeżeli nie będę miała na nią ochoty, to przestanę pić, w innym wypadku nie.
PS. Niestety wieczorem znowu dopadło mnie zniechęcenie, a nawet bezsens życia. Nie chcę zrezygnować z diety, dlatego prawdopodobnie dziś położę się wcześniej spać, by przetrwać ten dzień. Nawet nie chce mi się pracować z żadną afirmacją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz